Interpelacje i zapytania radnych - VI kadencja 2010-2014

Organizowane cyklicznie w parku Kasprowicza, najczęściej w Teatrze Letnim, imprezy artystyczne powodują napływ publiczności. Z reguły te podróże odbywają się samochodami osobowymi. Jednocześnie dla uczestników nie ma zapewnionych miejsc do parkowania. W takiej sytuacji parkowanie odbywa się wszędzie, przede wszystkim w miejscach niedozwolonych, najczęściej na trawnikach i chodnikach bez zapewnienia odpowiedniej szerokości ciągu pieszego.

Taka sytuacja miała miejsce choćby pod koniec maja br. w związku z tzw. „Świętem Konwalii”, kiedy swoje prezentacje na scenie miały przedszkolaki ze szczecińskich przedszkoli.

Samochody parkujące skośnie na trawniku

Traktowanie trawnika jako zupełnie legalnego parkingu

Kierowcom samochodów firmowych nie przeszkadzała taka forma „reklamy”. Świadczy to o społecznym przyzwoleniu dla takich zachowań

Trawnik, który wskutek takiego parkowania, stał się zwykłym klepiskiem

Po północnej stronie jezdni, wzdłuż parku im. Kownasa, samochody zastawiają cały chodnik

W związku z powyższym proszę o informacje:

1. Czy na czas organizacji imprez masowych w Parku Kasprowicza nie można by zamykać jednego kierunku ul. Słowackiego i na jednym z pasów wyznaczać miejsc parkingowych? W tym czasie ruch poprowadzono by przez ul. Wyspiańskiego lub Niemierzyńską.
2. Czy w trakcie organizowanych imprez nie można by zapewnić miejsc parkingowych w innych miejscach (np. w okolicy targowiska „Manhattan”), a chętnych nie dowozić wahadłowo kursującymi autobusami?
3. Czy na czas organizacji podobnej imprezy nie byłoby rozsądne zamknięcie dla ruchu transportu indywidualnego ul. Słowackiego i ul. Wyspiańskiego po to, aby wymusić parkowanie w większej odległości od Teatru Letniego i jednocześnie wywołać presję na korzystanie w takiej sytuacji z transportu zbiorowego?
4. Może rozsądnym rozwiązaniem byłoby jakiekolwiek inne. Jakie?. Utrzymanie bowiem status quo powoduje, jak widać, całkowite nieliczenie się kierowców z obowiązującymi przepisami. Tego typu sytuacja połączona z brakiem jakiejkolwiek reakcji Straży Miejskiej powoduje utrwalanie wśród kierujących przekonania, że „w naszym mieście wszystko można”, bo nikt przepisów i tak nie egzekwuje. W efekcie pojawiają się potrącenia pieszych (jak w ciągu ul. Mickiewicza), kiedy w całości zastawione są przejścia dla pieszych i odcinki jezdni bezpośrednio je poprzedzające.

Interpelujący Radni:

Odpowiedzi na interpelacje/zapytania: